GDZIE NA RYBKĘ?/ MAGNESY I LOVE POLAND

Czy wiecie, że… Dawno, dawno temu, w czasach, kiedy Gdańsk był miastem hanzeatyckim, a nad Motławą stał zamek krzyżacki rybacy byli jednymi z najważniejszych osób w mieście! Łowione przez nich ryby były jedzone przez wszystkich mieszkańców i w zasadzie na każdy posiłek.

Pytanie: jak sprawy mają się teraz? Związek Hanzeatycki przeszedł do historii, Krzyżaków też już nie ma, a rybacy raczej narzekają. Za to rybki jak były, tak są… Przepyszne! Palce lizać. W Gdańsku od zawsze najlepsze, zwłaszcza śledziki – serwowane na milion różnych sposobów. Czyli jak kto lubi: w occie, w śmietanie, do sałatki, z pieczonym ziemniakiem, jako przekąska do piwa, z chlebem, pieczone, smażone, saute itp., itd. Tu niemal w każdej restauracji znajdzie się jakiś rarytas, wariacja na temat, która uchyli rybnym smakoszom nieba. Pamiętajcie, z widokiem na morze, ewentualnie na Motławę gdańskie specjały smakują jeszcze wyborniej!

Kochani, życzymy smacznego, a po jedzonku zapraszamy na zakupy o tu

Ściskamy!