KINDRED, CZYLI MINIMALISTYCZNE KARNETY PROSTO Z ANGLII

Lubicie minimalizm? Bo my ostatnio bardzo… Może i Pan Dragonowym karnetom daleko jeszcze do bycia białą kartką z napisem „wszystkiego najlepszego”, ale śmiało wielu może przyświecać dewiza: w prostocie tkwi piękno.

Taka jest nasza ostatnia kolekcja, której, tym razem nie stworzyliśmy sami, a sprowadziliśmy z Anglii – kolebki kartek okolicznościowych (tam mają nawet sklepy tylko z kartkami i wydają branżowe gazety na ten temat!).
Zatem tytułowy Kindred, jak się pewnie domyślacie, jest nazwą wykonawcy, a zarazem naszej nowej kolekcji.
Drobniutkie, malutkie zdobienia czynią te kartki wyjątkowymi, całość prezentuje się nad wyraz delikatnie. Pastelowe kolory dodają im uroku, chciałoby się powiedzieć dziewczęcego, ale niekoniecznie. Na przykład wzór z koroną, w biało-niebieskie pasy – z pewnością trafi w męskie gusta. Kartki są puste w środku – nie mają życzeń, co rozszerza krąg odbiorców i pozwala obdarowującemu wykazać się pisarsko.
I co myślicie? Jak Wam się podobają?

Ściskamy!