Sprowadzane z Anglii, wyjątkowe, jak malowane, spójrzcie na ich fakturę, żałujemy, że nie ma tu jeszcze wirtualnej opcji dotknij… Chociaż i bez niej te karnety łapią za serce. Dużych i małych, wszystkich, którzy nie mają nic przeciwko osładzaniu sobie życia.

To nasza alternatywa dla wszechobecnych donatów, jednorożców i innych. Metaforycznie te karnety są dla tych, co to wolą cukier trzcinowy 😛 Czyli słodko, ale z klasą i zdrowo 😀 A jak do kogoś nie przemawiają ilustracje na karnetach… To zrobią to tęczowe koperty! Spójrzcie, jakie fajne.

Nic tylko kupować, prezent w sam raz na jesienną chandrę, na osłodę ostatnio bardzo deszczowych dni. Do poczytania, popodziwiania pod kocem, przy parującym kubku z gorącą czekoladą, mmmmm… Tą miłą fantazją kończymy nasze dzisiejsze zachęty.

Kochani, ściskamy, trzymajcie się ciepło!

Dawno, dawno temu na brzegu Wisły stała rybacka osada. Mieszkańcy opowiadali, że w głębinach rzeki mieszka syrena, chociaż nikt jej dotąd nie widział. Tylko rybacy powracający z połowów słyszeli niekiedy jej piękny śpiew…

Znacie ciąg dalszy tej wyjątkowej, poniekąd wręcz narodowej legendy? W końcu Warszawa to nasza stolica! A syrenka – ważny symbol! O! I dlatego też trochę wstyd nie znać o niej legendy. Ale wiadomo, tyle rzeczy do ogarnięcia, mogło się tak zdarzyć, że przykurzyła się nam ta wiedza. Trzeba odkurzyć. A jak odkurzać to – porządnie! Zatem najlepiej zrobić to tak: pakujcie manatki i siup na wycieczkę do Warszawy, aby stanąć tam twarzą w twarz z pomnikiem syrenki, popatrzeć trochę na Wisłę i wtedy dopiero zanurzyć się… W baśniowej lekturze.

A zaraz potem z odpowiednią dawką wiedzy udać się na zakupy po Pan Dragonowe pamiątki!

Taki obrazek: za oknami żar z nieba się leje (w Gdańsku 29 stopni), a dzieci pakują plecaki. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że należy im współczuć. Otóż nic bardziej mylnego…

One są w siódmym niebie. Ale jak to, dlaczego? No, popatrzcie na te zeszyty. Z nimi nie taka szkoła straszna, a wręcz przezabawna. Tornistry pękają w szwach nie od ciężaru książek, a od uśmiechu. Tak to w życiu bywa… Jedni geniusze rozwiązują zadania z matmy z prędkością światła, drudzy pięknie piszą, a Ci Pan Dragonowi? Oni mają genialne poczucie humoru… I super zeszyty!

Zatem Kochani… Do szkoły marsz!

– Ale jak to??? To już sierpień? Znowu nas zaskoczył! Ani się obejrzymy, a będzie wrzesień… Najgorzej…

Kochani! Spokojnie, spokojnie, wdech, wydech, bo wakacje trwają przecież w najlepsze i na tym się teraz skupmy. No, ewentualnie, żeby szoku potem nie było, pomyślmy o wystrzałowej wyprawce szkolnej. A dokładniej o tym, co tygryski lubią najbardziej, czyli o nowych zeszytach i teczkach.

Pan Dragon, jak co roku spisał się na medal i wykombinował w tym temacie coś ekstra. Zatem jako pierwsza na tapetę wjeżdża kolekcja „Ale jak to?”, bo przecież kochacie wesołe zwierzaczki: kotki, pieski, lamy… Z resztą zobaczcie te przesłodkie, przezabawne pyszczki, będziecie chcieli mieć je wszystkie! Najlepiej od razu bezpiecznie schowane w Waszym plecaku, torebce czy tornistrze 😛Wciąż jeszcze bardzo wakacyjnie ściskamy!

A po zeszyty śmigajcie o tu!

W tym roku pocztówki z wakacji wypisujemy długopisami z kolekcji I LOVE POLAND! Zobaczcie jakie piękne ❤️

Bo wiecie… Można myśleć, że zwiedziło się Gdańsk, Kraków, Wrocław, Warszawę wzdłuż i wszerz. Można być tam w każdym muzeum, dotknąć każdego kamienia, każdej cegiełki, wspiąć się na każdą wieżę, wejść do każdej kałuży, ale! Jeśli nie widziało się danego miasta nocą, to jakby się tam w ogóle nie było. Pamiętajcie, żeby doczekać do zmierzchu. Dla śpiochów, zwłaszcza latem, może być to wyjątkowo trudne zadanie, jednak bez dwóch zdań warto się poświęcić, bo nocą wszystko wygląda tu inaczej i dzieje się magia. Z resztą, co my będziemy Was przekonywać, jeśli grafiki z naszych etui na długopisy Was nie przekonały… To nie wiemy już co – jesteście kosmici?? 😛PS Krakowskie obwarzanki, precle, precelki nocą kruszą się inaczej, a smakują przewybornie.

Wakacyjnie ściskamy!
A po Pan Dragonowe pamiątki z Polski zapraszamy np. o tu